Powrót do strony głównej Aktualności
Regaty na Zalewie Sulejowskim zakończyły XVI Kubryk ArchiwumNowsza notkaStarsza notka

Pierwszy dzień festiwalu był tradycyjnie "łódzkim" - prezentowały się miejscowe zespoły, a także debiutanci. Koncert rozpoczęły Cztery Refy, po nich scenę kolejno obejmowały w posiadanie zespoły Koga, Bliżej wiatru - laureat zeszłorocznego Kubryku oraz Prezes i Załoga.

Potem rozpoczęły się zmagania konkursowiczów - pierwszą nagrodę otrzymało Canoe z Łodzi. Drugie miejsce zajął, wierny szancie klasycznej, bytomski V (Fał), jednocześnie uzyskując nominację na warsztaty szantowe. Innych nagród nie przyznano, gdyż poza tymi dwoma wykonawcami poziom konkursu był raczej niski. W drugiej części koncertu swój repertuar prezentowali Grzegorz Tyszkiewicz, Ula Kapała i Krakowska Formacja Szantowa. Koncert zakończyły Cztery Refy - na scenie stanęli prawie wszyscy, którzy byli kiedykolwiek związani z zespołem.

Sobota jak zawsze była najważniejszym dniem festiwalu. Mechanicy Shanty zostali zmuszeni do dwukrotnego zaśpiewania "Bitwy", konferansjer - Andrzej Śmigielski musiał interweniować, żeby pozwolono im zejść ze sceny. Wadą tegorocznego koncertu był brak czasu - część zespołów musiała skracać swoje występy. Jednak nawet to nie przeszkodziło QFTROM podbić serca publiczności (dzięki strojom, czy balladzie, którą zakończyli występ?) - do Szczecina zabrali nagrodę publiczności. Bardzo mi się podobał występ Atlantydy, a także Segarsów, nieco słabiej wypadły Perły i Łotry Shanghaju.

W niedzielę odbyły się Regaty Kubryku. Na 43 jachty załoga Studenckiego Radia ŻAK zajęła 26 miejsce, a ponieważ był to nasz debiut w regatach, to jesteśmy z niego dumni - dyplom powiesimy na ścianie. :-) Po wręczeniu nagród zwycięzcom - załodze "Latającego Holendra" i uczestnikom zmęczeni żeglarze udali się do tawerny, aby przy piwie posłuchać szant - wystąpiły Cztery Refy, Koga, Wikingowie i QFTRY. Zabawa nad Zalewem Sulejowskim trwała do późna.

Większość osób obecnych na festiwalu zgodziła się, że on się zmienia - świadczy o tym choćby to, że zagrała Atlantyda, której utwory na pewno nie są szantami, a także obecność ludzi, którzy wytrwale próbowali skakać w wąskich przejściach między krzesłami. Oby te zmiany nie poszły za daleko.

Więcej informacji o tegorocznym festiwalu, a także zdjęcia znajdziecie na stronie Magazynu Żeglarzy i Motorowodniaków REJS.

autor #Marta Kolasińska (Radio "ŻAK" z Łodzi), 19.05.2000 r.