Powrót do strony głównej Aktualności
Wiosenne szantowisko oczami Przemka Tarasińskiego ArchiwumNowsza notkaStarsza notka

Oto relecja z Wiosennego Szantowiska, które odbyło się w Bytomiu 19 maja 2001 roku. Tekst zamieszczamy w takiej postaci jaką otrzymaliśmy - a Was również zachęcamy do nadsyłania nam własnych relacji :-)



Koncert rozpoczął się planowo około 17:00. Na pierwszy ogień poszła nowa młoda bytomska ekipa pod nazwą "Passat". Bardzo obiecujący zespół, naprawdę potrafią śpiewać a jeszcze wiele przed nimi. Miejmy nadzieję że wystarczy im chęci, a niedługo powinni być szerzej znani. U mnie mają plusa za tradycyjne instrumentarium (jak na dzisiejsze czasy).

Kolejny wykonawca to Perły i Łotry (już nie Szanghaju???). Bardzo fajny boysband (jak sami o sobie mówią) i warsztatowo jak najbardziej ok, ale moim zdaniem kiedyś byli lepsi (moze mieli zły dzień?).

Później pojawił się gość z Anglii - Ian Woods; Niepozorny człowieczek z powalającym głosem. Dla mnie bomba, śpiewał sam, bez akompaniamentu i same raczej mocno tradycyjne kawałki. Pod koniec jego wystepu na scenę wkroczyła legenda w postaci Czterech Refów i razem odśpiewali m.in. Jana Rebeca. Występu Czterech Refów raczej opisywać nie trzeba - solidna firma i jak najbardziej w formie.

Po ich występie nastąpiło to na co ja osobiście najbardziej czekałem. Wystąpił Henryk Czekała, tym razem bez kolegów z zespołu. "Szkot" przypomniał kilka starych kawałków w tym np. Umbriagę, a także Denisa Landa i inne z repertuaru Mechaników. Wiedziałem, że mnie nie zawiedzie, ale było jeszcze lepiej, był to najlepszy występ tego wieczoru (oczywiście to moja jak najbardziej subiektywna ocena).

Kilka ostatnich utworów było małym eksperymentem z udziałem Segarsa. Wspólnie zaśpiewali Jane, Molly Malone a przede wszystkim przepiękną aranżację Mony.

Koncert zakończył zespół Segars - gospodarze i organizatorzy Wiosennego Szantowiska.

Kilka słów na temat organizacji imprezy. Juz dawno nie byłem na tak dobrze nagłośnionym koncercie szantowym i to na dodatek plenerowym. W tym temacie zdecydowana poprawa w porównaniu z rokiem ubiegłym. Co prawda zmiana miejsca koncertu była spowodowana remontem sali w Bytomskim Centrum Kultury, ale wyszła imprezie zdecydowanie na dobre. Wykonawcy to w większości nasze lokalne gwiazdy i gwiazdeczki, niemniej zadbano jak w zeszłym roku o obecność "Wielkich tego świata".

Niestety jeśli chodzi o informację o koncercie organizatorzy zawalili na całej linii. Plakaty pojawiły się dopiero w dniu koncertu (a najwyżej w piątek popołudniu). Większość obecnych dowiadywała się o wydarzeniu pocztą pantoflową.

Wynikiem tego była dosyć mała publiczność, złożona w dużej mierze z ludzi związanych z wykonawcami i przygodnych spacerowiczów z parku.

autor Marcin Wilk (Redakcja "szanty.art.pl"), 07.06.2001 r.