Powrót do strony głównej Aktualności
Opinie o płytach ArchiwumNowsza notkaStarsza notka

Wracając z PPP do domku (400 km) sluchałam sobie trzech różnych płytek, które dostałam w Tychach (Bra-De-Li, DNA i North Cape). Same nowości! Miałam czas, by je przesłuchać i porównać. Kiedy dostalam owe płytki, od razu porównałam je sobie pod względem wydania, pomysłu graficznego, okładki...

Bra-De-Li - Żeglarski Wór

Muszę przyznać, że najbardziej spodobała mi się okładka zespołu Bra-De-Li "Żeglarski wór". Jest prosta z bardzo dobrze wykonanym zdjęciem, które przedstawia tytułowy wór. Jeżeli chodzi o okładkę płyty zespołu North Cape "Pieśni spod żagli" - brakuje mi w niej czegoś...:-) Nie za bardzo podoba mi się czcionka i usytułowanie (na środku okładki) napisów. Same tło jest całkiem niezłe. Bardzo podoba mi się umiejscowienie zdjęcia kapeli, które widać dopiero po wyciągnięciu płytki. Dlaczego książeczka jest w dwóch częściach? Trochę to niewygodne.

Natomiast wcale nie podoba mi się okładka płyty DNA "Szczęśliwych wysp". Jest bardzo "wyciosana", nie oddaje klimatu płytki. Według mnie bardzo dużym minusem jest sposób umieszczenia listy utworów na odwrocie płyty. Wyglada to tak, jakby napisy były wcinane z gazety przez trzylatka:-)

DNA - Szczęśliwych Wysp

Teraz chciałabym przejść do najważniejszej sprawy, czyli utworów na płycie. I tu odwrócę kolejność.
Najlepiej słuchało mi się i słucha nadal piosenek DNA... Są bardzo przyjemne dla ucha, na 12 utworów tylko jeden nie jest autorskim, co należy zaliczyć jako duży plus. Gratulacje dla Pawła Leszoskiego, lidera grupy, za teksty. Są naprawdę bardzo ładne. W sumie na tej płycie nie ma piosenki, którą bym przewijała, co często mi się zdarza przy słuchaniu innych. Cała czwórka (dwie dziewczyny i dwóch chłopaków) ma niesamowite brzmienie głosów razem i osobno. Najbardziej jednak urzeka mnie głos Dominiki. Podczas słuchania jej dostaję gęsiej skórki:-)) Polecam!

W bardzo podobnych klimatach nagrał swoją płytę zespół Bra-De-Li. Młode dziewczyny również mają piękne głosy i bardzo fajnie się ich słucha, z tym, że reperuar, jaki zamiesciły nie do końca mi odpowiada. Jest kilka utworów, które wręcz nie pasują do całości (przewijam:-). Słyszy się to, że płyta nie jest w 100% dojrzała. Tytułowy utwor podoba mi się najjjjj!

North Cape - Pieśni Spod Żagli

North Cape.
Hmmm.....
Dlaczego na Waszej płycie jest pan Woods?!!!!!
Powiem szczerze, że nie pasuje mi on do Was wcale i te kawałki przewijam:-) Szkoda bo jest ich kilka... Moim zdaniem płyta byłaby bardziej Wasza bez Niego. Podoba mi się wykorzystanie wielu języków. Płyta nie jest przez to monotonna. Utwor 8 jest cool!!! Extra! Prowadzenia w niektorych szantach wg. mnie za delikatne. Bardziej podobają mi się prowadzenia Łukasza. Szczególnie po francusku:-)) Drażniące jest trochę, kiedy słychać te "ę" i "ą". Bardziej twardo!!!:-))) Generalnie brzmienie bardzo czyste i profesjonalne. Brakuje mi jednak mocnego szantowego uderzenia, jak na chłopów przystało.
Pewnego ranka obudziłam się z melodyjka w głowie "enerike eneklike" i chodziła mi przez cały dzień:-)) Fajna!
Bardzo duzy sentyment czuję też do utworów 11 i 12:-)))) Skąd ja je znam?:-)) Baaardzo ładne kawalki:-))
Zdradzę tajemnicę i powiem też, że utwór 23 - "Modlitwa Burlaków" - przyprawił moją koleżankę z zespołu o dreszcze, a mnie również się podoba. Werbelki też fajne...:-)

Reasumując, wszystkie trzy płytki są całkiem ciekawe i na pewno będę często do nich powracać. Szczerze zachęcam wszystkich do ich zakupu...
Jestem również ciekawa Waszych opinii na ich temat.
Pozdrowionka

Megi (zespół Kant - http://kant.szanty.art.pl/)



Tekst zaczerpnięty za zgodą Autorki z grupy pl.rec.zeglarstwo.szanty.

autor Beata Ciszewska (Psyche, nadworny fotograf ;-)), 02.09.2002 r.