Powrót do strony głównej Aktualności
Yank Shippers i Gniazdo Piratów ArchiwumNowsza notkaStarsza notka
"(...)To nie było tak, jak w przypadku innych, którzy wszczynali wojny głównie w obronie jakichś swoich - mniej lub bardziej wymyślonych praw. Ptaki, wylatujące z gniazda piratów były znacznie prymitywniejsze w swoich powodach, które wyganiały je z bezpiecznych kryjówek na pole walki. Piraci bez żadnego konkretnego politycznego, historycznego czy jakiegokolwiek innego - usprawiedliwiającego atak - pretekstu napadali na różne nacje, wystarczyła im tylko chęć do tego, by splądrować konkretny statek czy osadę. Pozbawiając kupców dóbr doczesnych i niszcząc bezlitośnie co się da - jednocześnie bardzo dbali o własne statki, zdobycze i dobra.

Problem z piratami opierał się głównie na tym, że ich działania nie wynikały z jakichś roszczeń, czy pretensji, ale wyłącznie z ich natury. Gdyby chodziło o jakieś roszczenia, można było by poprawić sytuację za pomocą negocjacji, dyplomacji, rozmów - jednak wobec czystej, nieskażonej roszczeniami istoty piractwa wszyscy dyplomaci byli bezsilni...

[The Pirate City, R.M. Ballantyne]


W miniony weekend (9-10 lutego) mogliśmy popiracić w towarzystwie Yank Shippersów w obu Gniazdach Piratów - łódzkim i warszawskim. Jako, że ostatnimi czasy idea pirackiej braci nie jest nam obca, a wręcz kultywowana na różne przedziwne sposoby - postanowiliśmy na własne oczy zobaczyć oba Gniazda niemal "pod rząd", a na własne oczy posłuchać na ich scenach repertuaru Yank Shippersów, w którym jak wiadomo pirackich motywów nie brakuje.

Gościnne progi obu Gniazd powitały nas w piątek i sobotę, późnym wieczorem, kiedy wprost z oblodzonej i zaśnieżonej perspektywy zaokiennej mogliśmy wpaść w przytulne drewniane i - co ważne - ciepłe! wnętrza siedlisk pirackich... Yank Shippersi tradycyjnie rozbawili pierwotnie siedzącą i markotną publiczność, pomimo, że sami byli zmęczeni: drogą, podróżą, obfitymi obiadami, śniegiem, historiami o małych zielonych opłatkach, perypetiami z zakręconym kaloryferem, Tajną Skrzynką z Zawiasami itd. itp. (do wyboru). Pewnie nie raz i nie dwa byliście na koncertach Yank Shippersów, a i pewnie jedno, lub oba Gniazda swoją osobą zaszczyciliście, więc - co tu dużo mówić... Pozostawiam Was z Yank Shippersami, Przyjaciółmi i drewnianym pokładem, a nawet podpokładem - w siedzibie dzikich piratów...

ŁÓDŹ
 
 



WARSZAWA
 
 



Więcej zdjęć znajdziecie tutaj:

Yank Shippers - fotorelacja z Łodzi
Yank Shippers - fotorelacja z Warszawy



Całość powyższa - nieco z zaskoczenia wam podstawiona pod czytelniczy nos lub nosek - jest delikatnym i chytrym wstępem do nadchodzących nieubłaganie Literackich Rozważań nad Szantowym Sensem Życia, Z Perspektywy...

...Ale o tym może kolejnym razem :-)

autor Joanna Krakowiecka (Jayin) (Naczelna Służba ds. Aktualności, Koncertów, Śpiewnika i Całej Reszty), 12.02.2007 r.