Powrót do strony głównej Aktualności
Nie tylko szanty - relacja z koncertu ArchiwumNowsza notkaStarsza notka


Zgrany duet - Dominika Żukowska, znana z zespołu DNA i Andrzej Korycki, którego nie trzeba nikomu przedstawiać :-) Pojawiają się na scenie w nowym wcieleniu - już nie tylko szanty i ballady żeglarskie, ale też pieśni rosyjskie. Z takim właśnie mieszanym repertuarem wystąpili w warszawskiej Piwnicy pod Harendą w ostatnią środę.
To kameralne spotkanie właściwie trudno nazwać koncertem, raczej było to gawędzenie przy gitarze, śpiewanie przetykane opowieściami - potwierdziło się, że Andrzej jest wspaniałym gawędziarzem :-) Opowiadał o rejsie szantymenów na Zawiszy, o tym, jak z Dominiką przygotowywali rosyjskie ballady, jak razem uczyli się je grać. O tekstach Habera, do których różni muzycy pisali melodie, o genezie niektórych piosenek, o treści pieśni rosyjskich.
Koncert zaczął się piosenką "Chciałem być żeglarzem", mogliśmy usłyszeć też doskonale znane "Mewy", a na życzenie publiczności "Małą łzę". Dowiedzieliśmy się, jak powstały słowa do "Byle dalej" (i spróbujcie zaśpiewać to z tekstem "damy radę"! :-). Między piosenki morskie wplatane były pieśni Okudżawy (m.in. "Balonik") i Wysockiego (m.in. "Rejs Moskwa - Odessa"), tłumaczone i nie - ale najlepiej wychodziły im właśnie te śpiewane w oryginale. Dominika, która nigdy nie uczyła się w szkole języka rosyjskiego, świetnie sobie z nim radziła :-)
Koncert zakończył się "Życzeniami noworocznymi" i mam wrażenie, że wszyscy mieliśmy uczucie lekkiego niedosytu.
Jeśli będziecie mieli okazję, nie przepuśćcie jej - ten gawędziarski występ trzeba zobaczyć, chociaż nie są to w pełni szanty i nie tylko piosenki morskie!

A to była nasza zapowiedź koncertu: http://szanty.art.pl/aktualnosci/notka.php?id=380

autor Beata Ciszewska (Psyche, nadworny fotograf ;-)), 06.03.2005 r.